Panna Mikołajówna
Dziecko me we wtorek miało w przedszkolu "Mikołajki" i była to jej pierwsza taka zabawa w Norwegii. Każdego roku byliśmy już w tym czasie w Polsce, więc nigdy nie udało jej się na nią załapać :) Tegoroczne Święta spędzamy za kołem podbiegunowym, więc córki mej nic teraz nie ominie :)
Ach ten wymuszony uśmiech! :P
Kurde, bo ja tak piszę i piszę, a zaraz do pracy się spóźnię :) Nie wiem czy na blogu pisałam, ale pracę zmieniłam. Po pięciu latach w hotelu, poszłam do New Yorker'a. Wróciłam po macierzyńskim i mi hotel zamknęli. Trzydziestoletnia umowa najmu wygasła, właściciel budynku umowy nie przedłużył i wszyscy musieli się ewakuować z tonącego statku. A tak już niewiele brakło do zostania menadżerem housekeepingu... Miałam wrócić i przejąć już całkowicie posadkę mojego szefa, to się tak porobiło. Szkoda! Ale jeszcze udało mi się przed zamknięciem znaleźć pracę, i też jako zastępcy kierownika, więc trochę szczęścia chyba jednak mam, hehe. Ale i tu zbyt długo nie zagoszczę. Jeszcze kilka dni i zaczynam coś innego! :) Coś biurowego! :D No w czepku urodzona, hehe. Obym tam się tak zadomowiła jak i w "Scandicu", bo ta praca na zmiany trochę męczy, nie powiem. Wczoraj mieliśmy otwarte prawie do północy i nie dość, że zamknęli centrum handlowe i nie mogłam dotrzeć do swojego auta, to jeszcze zgasili wszystkie światła przed samą godziną duchów! Myślałam, że się rozpłaczę :P Jak już jakimś cudem udało mi się dostać do domu i myślałam, że nareszcie walnę się do wyrka, to z sypialni dochodziło głośne chrapanie męża mego. Ale to i tak bajka, myślę se, szturnę go to się obudzi i chrapać przestanie. Pakuję się więc do łóżka, a tam miejsc wolnych brak... Po prawej Tomek, po jego prawej Dominik, z kolei po jego prawej Zuzanna, a żeby tego było mało, po jej prawej - Prosiaczek! Dzięki Bogu, że więcej dzieci nie mamy! :D Miejsca dla mnie nie było, dzieci do ich łóżek przenosić się nie odważyłam, żeby ich przypadkiem nie obudzić, bo już bym na pewno prędko nie zasnęła, więc wcisnęłam się w dziurę pomiędzy łóżkiem a ścianą i na jednym boku przespałam (?) do rana!
A to zdjęcie sprzed kilku dni, nie z wczoraj:
Jak widać spanie z Dominikiem do najprzyjemniejszych nie należy :P
Ach ten wymuszony uśmiech! :P
Kurde, bo ja tak piszę i piszę, a zaraz do pracy się spóźnię :) Nie wiem czy na blogu pisałam, ale pracę zmieniłam. Po pięciu latach w hotelu, poszłam do New Yorker'a. Wróciłam po macierzyńskim i mi hotel zamknęli. Trzydziestoletnia umowa najmu wygasła, właściciel budynku umowy nie przedłużył i wszyscy musieli się ewakuować z tonącego statku. A tak już niewiele brakło do zostania menadżerem housekeepingu... Miałam wrócić i przejąć już całkowicie posadkę mojego szefa, to się tak porobiło. Szkoda! Ale jeszcze udało mi się przed zamknięciem znaleźć pracę, i też jako zastępcy kierownika, więc trochę szczęścia chyba jednak mam, hehe. Ale i tu zbyt długo nie zagoszczę. Jeszcze kilka dni i zaczynam coś innego! :) Coś biurowego! :D No w czepku urodzona, hehe. Obym tam się tak zadomowiła jak i w "Scandicu", bo ta praca na zmiany trochę męczy, nie powiem. Wczoraj mieliśmy otwarte prawie do północy i nie dość, że zamknęli centrum handlowe i nie mogłam dotrzeć do swojego auta, to jeszcze zgasili wszystkie światła przed samą godziną duchów! Myślałam, że się rozpłaczę :P Jak już jakimś cudem udało mi się dostać do domu i myślałam, że nareszcie walnę się do wyrka, to z sypialni dochodziło głośne chrapanie męża mego. Ale to i tak bajka, myślę se, szturnę go to się obudzi i chrapać przestanie. Pakuję się więc do łóżka, a tam miejsc wolnych brak... Po prawej Tomek, po jego prawej Dominik, z kolei po jego prawej Zuzanna, a żeby tego było mało, po jej prawej - Prosiaczek! Dzięki Bogu, że więcej dzieci nie mamy! :D Miejsca dla mnie nie było, dzieci do ich łóżek przenosić się nie odważyłam, żeby ich przypadkiem nie obudzić, bo już bym na pewno prędko nie zasnęła, więc wcisnęłam się w dziurę pomiędzy łóżkiem a ścianą i na jednym boku przespałam (?) do rana!
A to zdjęcie sprzed kilku dni, nie z wczoraj:
Jak widać spanie z Dominikiem do najprzyjemniejszych nie należy :P
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna