środa, 28 marca 2018

Wiosenne (zimowe?) porządki

"Pada śnieg, wielkanocny śnieg, malujemy skorupki jaj...". Teraz tak powinno się śpiewać. Wiosna jest, lecz nie wiadomo gdzie. Powiedzmy, że pod tymi metrowymi hałdami śniegu przebija się jakiś krokus. Okna dzisiaj myłam. To też oznaka wiosny. To nic, że śnieżycę miałam za plecami. Sąsiadka z balkonu śnieg zrzucała, spojrzała na mnie i woła zdziwiona: "Okna myjesz?!" A jej na to, że teściowa przylatuje. No i wszystko jasne ;) Za sofą nawet odkurzałam :) Spodziewałam się tragedii, ale nawet wiele skarbów nie znalazłam. Jeden puzzel, ludzik Lego, ze trzy piłeczki i trochę popcornu. Nie najgorzej! A w domu pachnie ciastem! Czekoladowym!

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna