sobota, 2 lutego 2013

Lutowo

Po śniadaniu (czyli o trzynastej :P) poszliśmy na spacer na skocznię. My, państwo Ka i brat Ulki ;) Zrobiliśmy dobre 10 km.



Pod koniec szliśmy już tak:


Takie spacery to ja lubię ;)

Oprócz niektórych momentów:


Bajkowo:



A wczoraj świętowaliśmy Tomka urodziny. Niespodzianka spalona w dniu urodzin, ale za to udała się wczoraj ;) I chyba pierwszy raz smakowało nam jedzonko ;) Na stole pojawił się (co stało się już niejako tradycją) Kopiec Kreta w roli torta, ciasto Oreo (też z torebki :P), nadziewane papryki zapiekane w piekarniku (na zdjęciach poniżej ich jeszcze nie ma, bo się piekły :P), pomidorki z mozzarellą, tarta z łososiem (na stole też pojawiła się dopiero później), chlebek czosnkowy, sałatka z kurczakiem i ananasem oraz owocowe szaszłyki i inne smakołyki. Pychotka!




Na spalenie kalorii - niezastąpiony Kinect ;)



Jakby to nie wyglądało, to był boks, hehe ;D

I jeszcze na koniec Zuzia:



Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna