"Życie Pi"
Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam książkę w ręce. Do wczoraj :) Pożyczyłam od Tomka i zabrałam się za czytanie.
Wykorzystałam nawet moment kiedy Zuzia smacznie spała na tarasie :) Założyłam spodnie narciarskie, czapkę, wełniane rękawiczki, a pod tyłek podłożyłam sobie karimatę i zaczęłam zaprzyjaźniać się z Pi :)
Wykorzystałam nawet moment kiedy Zuzia smacznie spała na tarasie :) Założyłam spodnie narciarskie, czapkę, wełniane rękawiczki, a pod tyłek podłożyłam sobie karimatę i zaczęłam zaprzyjaźniać się z Pi :)
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna