Białka Tatrzańska - Zakopane - Bukowina Tatrzańska
W pierwszy weekend Nowego Roku wymoczyliśmy się jak nigdy. W sobotę pojechaliśmy na termy do Białki Tatrzańskiej, potem kąpaliśmy się w hotelowym basenie w Zakopanem, a weekend zakończyliśmy niedzielnym wypadem na termy w Bukowinie.
Zuzia w drodze do i z!
Opaska podtrzymująca główkę w podróży! Dobry zakup na Allegro :) W końcu Zuza nie składa się w pół na każdym zakręcie czy przy każdym hamowaniu.
Najpierw Białka:
Później w hotelowym basenie:
Widok z okna apartamentu:
A w niedzielę spacer po Krupówkach. Wszystko pięknie ładnie tylko kilkunastostopniowy mróz nam troszkę przeszkadzał :P
Na zdjęciach z chodzącymi pluszakami można zbankrutować :P Dobrze, że ich tylko trzech spotkaliśmy :)
Zuzia ciągle wypatrywała białego misia, wołając: "Misiu, gdzie jesteś?". Pytaliśmy Pani oscypanki (nie wiem jak nazwać Panią sprzedającą oscypki :P) kiedy zaczyna pracę misio, ale stwierdziła, że raczej zapił i dziś go nie zobaczymy :P Jednak nie miała racji. Tym razem na Krupówkach się pojawił :) Chyba, że to jakiś jego zastępca, hehe. Nie ma znaczenia! Jaki by nie był, najważniejsze, że się pojawił, bo Zuza marzyła o zdjęciu z nim jeszcze przed Sylwestrem :) Nie dziwi mnie renifer czy niedźwiedź polarny, ale co do licha robi na Krupówkach Garfield?! Nie wiem... Nie ważne! Ważne, że o dyszkę zubożał Twój portfel :P
Giewont w tle!
Spacerowaliśmy na prawdę baaardzo krótko. Baliśmy się, że zamarzniemy :P Ruszyliśmy więc w stronę gorących źródeł :)
Zanim dotarliśmy do term, wstąpiliśmy do karczmy "Kiełbacha i korale", która przeszła "Kuchenne rewolucje" w 2012 roku. Nie tyle co z głodu, ale z czystej ciekawości :P Wystój ładny, w środku zimno, a jedzenie to nie wiem. Jedne dania bardzo dobre, a na przykład do żeberek zamiast noża powinni byli mi podać piłę motorową :P
Jeśli miałabym wybierać między termami w Białce i Bukowinie, wybrałabym Bukowinę. Tomek z kolei - Białkę :) Co kto lubi :) W Białce ludziów jak mrówków było, bo jakąś promocję cenową mieli. Bukowina lepsza dla rodzin z dziećmi, bo mają kilka zjeżdżalni wodnych dla dzieci. W Białce nie widziałam żadnej, ale za to za darmo pożyczają kółka i motylki do pływania. W Bukowinie też wpuszczają z wózkami :) W Białce trzeba było zostawić przed szatniami. Dla głodomorów lepsza natomiast Białka, bo kilka restauracji i barów mieli :)
Dzięki mężu za rodzinny wypad w góry! :) Powtórka latem!
Zuzia w drodze do i z!
Opaska podtrzymująca główkę w podróży! Dobry zakup na Allegro :) W końcu Zuza nie składa się w pół na każdym zakręcie czy przy każdym hamowaniu.
Najpierw Białka:
Później w hotelowym basenie:
Widok z okna apartamentu:
A w niedzielę spacer po Krupówkach. Wszystko pięknie ładnie tylko kilkunastostopniowy mróz nam troszkę przeszkadzał :P
Na zdjęciach z chodzącymi pluszakami można zbankrutować :P Dobrze, że ich tylko trzech spotkaliśmy :)
Zuzia ciągle wypatrywała białego misia, wołając: "Misiu, gdzie jesteś?". Pytaliśmy Pani oscypanki (nie wiem jak nazwać Panią sprzedającą oscypki :P) kiedy zaczyna pracę misio, ale stwierdziła, że raczej zapił i dziś go nie zobaczymy :P Jednak nie miała racji. Tym razem na Krupówkach się pojawił :) Chyba, że to jakiś jego zastępca, hehe. Nie ma znaczenia! Jaki by nie był, najważniejsze, że się pojawił, bo Zuza marzyła o zdjęciu z nim jeszcze przed Sylwestrem :) Nie dziwi mnie renifer czy niedźwiedź polarny, ale co do licha robi na Krupówkach Garfield?! Nie wiem... Nie ważne! Ważne, że o dyszkę zubożał Twój portfel :P
Giewont w tle!
Spacerowaliśmy na prawdę baaardzo krótko. Baliśmy się, że zamarzniemy :P Ruszyliśmy więc w stronę gorących źródeł :)
Zanim dotarliśmy do term, wstąpiliśmy do karczmy "Kiełbacha i korale", która przeszła "Kuchenne rewolucje" w 2012 roku. Nie tyle co z głodu, ale z czystej ciekawości :P Wystój ładny, w środku zimno, a jedzenie to nie wiem. Jedne dania bardzo dobre, a na przykład do żeberek zamiast noża powinni byli mi podać piłę motorową :P
Jeśli miałabym wybierać między termami w Białce i Bukowinie, wybrałabym Bukowinę. Tomek z kolei - Białkę :) Co kto lubi :) W Białce ludziów jak mrówków było, bo jakąś promocję cenową mieli. Bukowina lepsza dla rodzin z dziećmi, bo mają kilka zjeżdżalni wodnych dla dzieci. W Białce nie widziałam żadnej, ale za to za darmo pożyczają kółka i motylki do pływania. W Bukowinie też wpuszczają z wózkami :) W Białce trzeba było zostawić przed szatniami. Dla głodomorów lepsza natomiast Białka, bo kilka restauracji i barów mieli :)
Dzięki mężu za rodzinny wypad w góry! :) Powtórka latem!
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna