niedziela, 25 grudnia 2016

Wigilijny czas

W przedwigilijną noc nie zapomnieliśmy o Świętym Mikołaju i Rudolfie. Przecież głodni i spragnieni nie mogą pracować :)
Taki magiczny wieczór był:
Mikołaj ślady na śniegu zostawił, pierniczki i mandarynkę zjadł, mleko wypił, Rudolf też marchewką nie pogardził, a w zamian za gościnę podrzucił mnóstwo prezentów :)
Pierwsze słowa Zuzanny po przebudzeniu: "Dzisiaj Wigilia! Słyszałam go! Mówił ho, ho, ho!" :D I od razu poleciała do choinki, hehe. Prezentów jeszcze nie mogła otworzyć, do Wigilii trochę czasu jeszcze było, musiała więc zadowolić się ostatnią już częścią kalendarza adwentowego. Jeden prezencik dla niej, jeden dla tatusia:
Dziadziu i wnuczka nie mogli się już kolacji doczekać i zasiedli przy stole chyba z godzinę przed :P
Tradycją już się stało, że opłatek nie doczeka rozpoczęcia wigilijnej kolacji :P
A tu nasza tromsøwska rodzina.
Choinka obładowana prezentami czeka aż dziewczynki się do niej dobiorą :)
List Zuzi, w którym prosiła o różowy aparat chyba jednak dotarł do Świętego Mikołaja:
Dominik ♥
Nasze zwariowane dziewczyny:
Wesołych Świąt!

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna