Zamarzamy
Połowa czerwca a ja zamarzam! Chodzę w kurtce puchowej, w ocieplanych butach i śpię w wełnianych skarpetach pod grubą pierzyną. Masakra! Jest sześć stopni na plusie, w porywach do ośmiu, podczas gdy w Polsce termometry pokazują ponad trzydzieści! Gdzie jest sprawiedliwość na tym świecie, ja się pytam?! Toż to już prawie wakacje, a tu lata ani śladu :( Na wczorajszym treningu Domisia straciłam czucie w palcach, bo rękawiczek zapomniałam :P
Po co mi taras z cudnym widokiem na morze i góry, skoro nie mogę nawet na nim posiedzieć, bo kości sztywnieją? :/
Po co mi taras z cudnym widokiem na morze i góry, skoro nie mogę nawet na nim posiedzieć, bo kości sztywnieją? :/
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna