Powroty
Grøtfjord, czyli stały punkt wycieczek został zaliczony :) Co prawda za wiele widać nie było, bo niebo było zachmurzone i troszkę sypało śniegiem, ale i tak było ładnie :) Po drodze spotkaliśmy stadko reniferów, więc Ewie się poszczęściło :) Pamiątkowe zdjęcie z reniferem było :)
A tu już na plaży na Grøtfjord:
Przed wyjazdem były przytulanki :)
Jak widać, czapka zrobiona przez moją mamę dla Tomka była rozchwytywana, każdy chciał ją mieć :) Nawet Zuzia :)
Wizyta dziadków i cioci dobiega końca. Już jutro odlatują. Nie mogło zabraknąć więc pamiątkowego zdjęcia z wnusią:
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna