Parapetówka tu, parapetówka tam
W zeszłą sobotę u Państwa Ka, a wczoraj u nas. Świętujemy w każdy weekend :D Po prostu impreza goni imprezę.
Ostatnio ciężko było o bezchmurne niebo i temperaturę powyżej ośmiu stopni, ale na szczęście dzisiaj, w niedzielny poranek, powróciło do nas lato (ciekawe na jak długo :P). Nie mogłam zmarnować ładnej pogody i wyciągnęłam resztę na plażę :) Trochę skacowani (niektórzy trochę nawet bardziej :P) poleżeli przynajmniej na świeżym powietrzu. A Zuzia, jak zawsze pełna energii, ganiała tu i ówdzie:
Ostatnio ciężko było o bezchmurne niebo i temperaturę powyżej ośmiu stopni, ale na szczęście dzisiaj, w niedzielny poranek, powróciło do nas lato (ciekawe na jak długo :P). Nie mogłam zmarnować ładnej pogody i wyciągnęłam resztę na plażę :) Trochę skacowani (niektórzy trochę nawet bardziej :P) poleżeli przynajmniej na świeżym powietrzu. A Zuzia, jak zawsze pełna energii, ganiała tu i ówdzie:
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna