wtorek, 22 lipca 2014

Zielone wzgórza nad Soliną

Wczasy pod namiotami dobiegły końca. Cztery dni to za mało, zdecydowanie za mało. Ale zawsze coś :) Plażing był, smażing był, relaksing też był, więc wyjazd uważam za udany! Na polu namiotowym na wyspie Polańczyk może luksusów nie było, ale i tak było fajnie :)
Budujemy hacjendy :D
Nie ma to jak śniadanie na świeżym powietrzu:
Tak krótki wyjazd był, a ile się działo!
Kamcia i Wiktorek pierwszą rocznicę ślubu obchodzili, a że ja zawsze mam głowę pełną oryginalnych pomysłów, to i tym razem wpadłam na genialny pomysł :) Chociaż scenariusz niespodzianki nie przewidywał roli Zuzanny, to przypadkowo zagrała w nim ważną rolę, bo wyciągnęła śpiącą Kamę z namiotu:
Nawet fajerwerki były! Fakt, że z okazji zakończenia regat, a nie rocznicy Więcków, ale czasowo wpasowały się idealnie :)
Nie masz pomysłu na zaręczyny, rocznicę, urodziny-niespodziankę czy po prostu chcesz kogoś zaskoczyć? Dagmarka Ci chętnie pomoże! :D
Wczasowicze i moja Myszunia ♥
Łóżeczko turystyczne jest nieocenione na takich wyjazdach!
Nadszedł czas powrotów, więc i pakowania:
Za rok wakacje all inclusive w Turcji! Solina Soliną, ale marzą mi się ciepłe kraje :)

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna