niedziela, 25 stycznia 2015

W co zagramy?

Chyba padł rekord na blogu :P 20 dni przestoju :P Nie wiem, kiedy to zleciało. Tomka nie było, to i na pisanie czasu zabrakło. Ktoś przecież musiał się Zuzią zająć, a jak ona szła spać, to i ja szłam :) Ale obiecuję poprawę. Tomek wrócił, słońce wróciło, więc i siły powróciły :) Za to niedziela była dla nas! Tylko ja, mężu i Zuza :) No i ktoś jeszcze. Bałwan Stefan, który godzinę po ulepieniu "uciekł" :P Szkoda, bo taki ładny był. Stanął obok Kevina, potem patrzymy, a on taki trochę krzywy. 5 minut później Kevin już nie żył, bo został zgnieciony przez Stefana, a po Stefanie tylko marchewka została :P Resztę dnia spędziliśmy grając w co się da.
Były "Memory" i "Zgadnij kto to", później Tomek robił magiczne sztuczki, no i u Zuzanny byliśmy na herbatce i zupie :)

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna