niedziela, 12 lipca 2015

Piąteczek nad jeziorem

Jak się wozić, to się wozić :) Nie zmarnowaliśmy piątku i ruszyliśmy w nasze ukochane Bieszczady!
Prawie wszystkie swoje wakacje spędziłam w Teleśnicy! Wspomnienia wracają za każdym razem, gdy mija się ten znak! A jak się jest w Teleśnicy, to nie można nie spróbować hamburgerów "U Bolka" :D Najlepsze na świecie! Już kiedyś na pewno o nich wspominałam :)
Szkoda tylko, że sezon w pełni, a turystów na palcach jednej ręki można zliczyć. Nawet woda w zatoce powoli ginie :( Wyrzucili nas z brzegów, domki kazali zburzyć i całe zatokowe życie umiera...
Po naszym domku zostały tylko zarośla :(
Posiedzieliśmy chwilę w Teleśnicy, pojedliśmy hamburgery, popływaliśmy rowerkiem po zalewie, a później wybraliśmy się na zaporę do Soliny. Ostatnio o zaporze było dosyć głośno w telewizji czy internecie ze względu na największy na świecie ekologiczny mural. Wcześniej nie znałam tego słowa :P Brudny mur wyczyszczono wodą pod wysokim ciśnieniem, tak aby jego czyste fragmenty tworzyły rysunki. Uważam, że pomysł fajny i na pewno przyciągający wzrok turystów :)
Po długim spacerze Dagusię dopadł mały głód i do karczmy wstąpić musieliśmy :D

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna