niedziela, 26 lutego 2017

Dla każdego coś innego.

Przez kilka tygodni była już wiosna. Niedawno powróciła jednak zima. Chyba się jednak cieszę :P Wolę śnieg niż deszcz! Jedynie moje auto na tym cierpi :P Ja, mistrz kierownicy, na rondach driftuję, pod góry nie wjadę (zjeżdżam z połowy!). Jeep i napęd na cztery koła by się przydał!
A oto przykład, że u nas zima zagościła na dobre:
To chyba szybko nie stopnieje :P
Wczoraj każdy był gdzie indziej i robił co innego. Tomek pojechał na narty, Zuzia do koleżanek, a ja z Dominikiem na spacerze. Muszę jednak zmienić nasze sanki na leżące chyba, bo tak wyglądał, jak wyszliśmy z domu:
A tak niecałe pięć minut później :D
Nie ma to jak sen na świeżym powietrzu!

Dzisiejszy dzień wiele się od poprzedniego nie różni :P
Tomek znowu na nartach (tylko tym razem na skiturowej wyprawie na szczyt jednej z okolicznych gór), Zuzia znowu u koleżanki (tylko tym razem innej), a ja znowu sama z Dominikiem (tylko tym razem zamiast spaceru wybierzemy przymusową przejażdżkę po mieście). Miłej niedzieli życzymy!

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna