W podróży do Polski
Opuściliśmy zasypane w śniegu Tromsø! W tym roku wielkanocną przerwę zaczęliśmy wyjątkowo wcześnie :)
Przez dwa dwugodzinne loty trzeba było się czymś zająć, więc każdy zabijał nudę na swój sposób:
Podróż minęła nam dosyć szybko, a radości z braku białego krajobrazu nie było końca :) Lądujemy a Zuzia woła: "Tatuś, tatuś, zielona trawka! Nie ma śniegu!" :D
Obdarty nos to pamiątka z ostatniego dnia przed wylotem. W przedszkolu przewrócił się na lodzie posypanym żwirem.
Przez dwa dwugodzinne loty trzeba było się czymś zająć, więc każdy zabijał nudę na swój sposób:
Podróż minęła nam dosyć szybko, a radości z braku białego krajobrazu nie było końca :) Lądujemy a Zuzia woła: "Tatuś, tatuś, zielona trawka! Nie ma śniegu!" :D
Obdarty nos to pamiątka z ostatniego dnia przed wylotem. W przedszkolu przewrócił się na lodzie posypanym żwirem.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna