poniedziałek, 11 marca 2013

Marchewka, to jest to:)

Zaczynamy już na całego karmienie czymś innym niż tylko cycem :) Niedawno Zuzia po raz pierwszy spróbowała papki z banana, później jabłuszko, a dzisiaj przyszła kolej na mus z marchewki. Założyliśmy plastikowy śliniaczek i ruszyliśmy do boju :) O dziwo, marchewka przypadła jej do gustu i obyło się bez plucia po ścianach. Chciała wręcz zjeść wszystko co miała na talerzyku, a nawet kilka razy wgryzła się w swój różowy śliniak :) Rośnie żarłoczek, oj rośnie :)





Nie wiem czemu, ale zdaje mi się, że dzisiaj jest niedziela. Może dlatego, że wszyscy w domu byli. Tomek 2 nas znowu tuczy! Upiekł pieguski :D Później zabraliśmy się za sprzątanie, a Tomek zajmował się Zuzią :)





Zuzia już czeka na kolejne papu :)



A to jeszcze wczorajsze wieczorne zabawy :D


Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna