poniedziałek, 11 listopada 2013

Godzina piąta

Jeju, jak to ciężko jest zwlec się z łóżka o piątej rano w niedzielę, wiedząc, że inni smacznie śpią i nie mają najmniejszego zamiaru obudzić się w najbliższych kilku godzinach! Nienawidzę tego! Na drodze minęłam się tylko z dwoma samochodami. Jednym z nich była taksówka (pewnie ktoś z sobotniej imprezy wracał), a drugim pojazdem była karetka pogotowia (pewnie kogoś z imprezy wieźli :P). Ale było minęło, jakoś przeżyłam :) Następna tak "miła" niedziela dopiero za półtora tygodnia :P Za to dziś wolne miałam i sobie chociaż ciut odpoczęłam. Teraz tylko trzeba jakimś cudem przeżyć 4 dni, żeby doczekać się wolnego weekendu :) Damy rady! :) Czy radę? Zawsze się w tym gubię :P Ale chyba "damy rady", no bo przecież jest "nie dam rady" :D A zresztą, mniejsza z tym :)
W Polsce świętują 11 listopada, a ja już świąteczne lampki zawiesiłam :) Ja chcę już Boże Narodzenie!!! Tomka nie mogłam się doprosić, więc musiałam sama. Chyba z godzinę się męczyłam :/ A dorzucając do tego Zuzię, która świetnie mi w tym przeszkadzała, zjadając mi lampki, było cudownie :P Fakt, że chyba z dziesięć nie świeci, ale mi to wcale nie przeszkadza :) Najważniejsze, że większość świeci :P Czuć Święta! ♥ Najchętniej bym już choinkę kupiła :P

Ostatnio cienko ze zdjęciami, bo po pracy padam na twarz i nie mam na nic siły :/ Jednak kilka dni temu udało mi się złapać Zuzię z jej mega wypasionym kucykiem :) A jeszcze wcześniej uchwyciłam ją pomagającą tacie w zadaniu ♥


Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna