poniedziałek, 4 listopada 2013

Hej ho, hej ho, do wujka by się szło!

Ostatnimi czasy (w sumie od jakichś dwóch tygodni) wchodzenie po schodach stało się ulubionym Zuzannowym zajęciem. Tylko czyha na to, by ktoś zostawił choć malutką szparkę (schody blokujemy wiklinową skrzynią), żeby czmychnąć na górę :P Tym razem ruszyła śladami wujka.
Szła, szła, i doszła :) Puk, puk, wujku, jesteś?
Wróciłyśmy jednak zaraz do siebie i jak zwykle włączyłyśmy Skype ♥ Co byśmy bez niego zrobili?! Nawet nie chcę myśleć! :D

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna