Znalezione nie kradzione :D
Dzisiejszy dzień należał do bardzo udanych :) Sprzątając zasyfioną akademicką kuchnię znalazłam 2 nowe torebki, adidasy i sandałki. Jedna z torebek od razu wpadła mi w oko! Po chwili zastanowienia poszłam poradzić się dziewczyn (też Polek), które mieszkają piętro wyżej, co mam w takiej sytuacji zrobić. A dziewczyny jak to dziewczyny jednogłośnie stwierdziły, że jak leży we wspólnej szafce i nikt do tej pory tego nie wziął, to z pewnością mogę sobie to znalezisko przywłaszczyć :) A że jestem miła, to podzieliłam się z nimi. Sandałki i adidasy dałam Patrycji, a czarna torebka dostała się Joli. Dla siebie zostawiłam torebkę firmy Friis & Company :) Po powrocie do pokoju od razu siadłam na internet i próbowałam zapytać "wujka google" ile taka torebka kosztuje (przypominam, że jest nowiusieńka). Nie zajęło mi to zbyt długo, bo jak wpisałam markę torebki, to bez problemu ją znalazłam. I wiecie ile kosztuje?! 45 funtów, co w przeliczeniu na złotówki daje coś ponad 200 zł!!! A tak wygląda moje znalezisko (w rzeczywistości prezentuje się o wiele ładniej) :)
A to jeszcze nie koniec moich znalezisk :P Znalazłam jeszcze kilka butelek i puszek o łącznej wartości 25 NOK (czyli ok. 13 zł). Jako, że Norwedzy bardzo dbają o środowisko i starają się produkować jak najmniej śmieci, to wszystkie butelki i puszki są zwrotne. Więc oprócz tego, że mam torebkę, to jeszcze trochę grosza wpadnie :D Jednym słowem sprzątanie się opłaca :)
Najlepsze jest to, że niecałe 2 godziny wcześniej jedna Nepalka wróżyła mi z dłoni i zobaczyła jakąś rybę na moich liniach, co według niej oznacza szczęście. No i widzicie jak przepowiednie szybko się sprawdzają! :) Ale mam nadzieję, że nie wszystkie sprawdzą się w 100% :P Bo wywróżyła mi jeszcze... 6 dzieci! :)
A to jeszcze nie koniec moich znalezisk :P Znalazłam jeszcze kilka butelek i puszek o łącznej wartości 25 NOK (czyli ok. 13 zł). Jako, że Norwedzy bardzo dbają o środowisko i starają się produkować jak najmniej śmieci, to wszystkie butelki i puszki są zwrotne. Więc oprócz tego, że mam torebkę, to jeszcze trochę grosza wpadnie :D Jednym słowem sprzątanie się opłaca :)
Najlepsze jest to, że niecałe 2 godziny wcześniej jedna Nepalka wróżyła mi z dłoni i zobaczyła jakąś rybę na moich liniach, co według niej oznacza szczęście. No i widzicie jak przepowiednie szybko się sprawdzają! :) Ale mam nadzieję, że nie wszystkie sprawdzą się w 100% :P Bo wywróżyła mi jeszcze... 6 dzieci! :)
Komentarze (5):
dobra marka - dobra torebka! a ta jest jeszcze piękna, nie zapomnij o rodakach co w pracy nie znajdują takich skarbów :P
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Sprytne posunięcie z tym podziałem skarbów, pewnie nie twój rozmiar adidasów :) A torebka ładna :) Co do tej 6 dzieci - mam nadzieję, że się też sprawdzi! :)
Przecież to kradzież.
Nie uważam tego za kradzież :) Ktoś jej nie chciał, więc ją zostawił, żeby inni sobie wzięli. Widocznie mu nie była potrzebna. Takie są tu zwyczaje. Wyprowadzasz się z akademika i zostawiasz rzeczy, których już nie potrzebujesz.
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna