Ferie wielkanocne czas zacząć
Dziś pierwszy dzień wolnego! Hurra! Na "Prima aprilis" zamknęliśmy hotel i do pracy wracam dopiero 11 kwietnia :) Coś pięknego :) Nie będę robiła nic! Tylko relaks, relaks i jeszcze raz relaks :P Boję się tylko, że trochę mi się przytyje, bo prawie dwa tygodnie bez ruchu nie wróżą nic dobrego :)
Brzuch mi rośnie jak szalony (chyba od tamtego tygodnia tak zaczął). Z dnia na dzień powiększa się coraz bardziej. W żadne spodnie się już nie zapnę :P Chyba muszę zacząć kupować te z gumką na brzuchu (a są takie straszne :P). Ale co zrobić, wyjścia nie ma :P Do Tomka coraz bardziej dociera, że zostanie tatą :) Świniak się ze mnie naśmiewa, że za niedługo nie dam rady sama z łóżka wstać. Co mnie cieszy najbardziej, to to, że ogólnie mi się nie przytyło nigdzie (przynajmniej na razie). Tylko brzusio mi rośnie. Ostatnio w pracy jedna z dziewczyn tak na mnie patrzy i patrzy (ja już w strachu) i nagle mówi: "Dagmara, tracisz na wadzę... Widzę to po Twojej twarzy, że schudłaś...". Więc odetchnęłam z ulgą i potwierdziłam, że ostatnio dużo pracowałam i pewnie dlatego schudłam :P Ale postanowiłam już dłużej ciąży nie ukrywać i o Pestku powiem w pracy po Wielkanocy. Jutro mam pierwszą wizytę u położnej. Ciekawe co tam będę robiła. W Norwegii ciąży nie prowadzi ginekolog. Na wizyty chodzi się do swojego lekarza rodzinnego, do położnej, a na USG i inne bardziej skomplikowane badania do szpitala. Może to i lepiej, zobaczymy.
Brzuch mi rośnie jak szalony (chyba od tamtego tygodnia tak zaczął). Z dnia na dzień powiększa się coraz bardziej. W żadne spodnie się już nie zapnę :P Chyba muszę zacząć kupować te z gumką na brzuchu (a są takie straszne :P). Ale co zrobić, wyjścia nie ma :P Do Tomka coraz bardziej dociera, że zostanie tatą :) Świniak się ze mnie naśmiewa, że za niedługo nie dam rady sama z łóżka wstać. Co mnie cieszy najbardziej, to to, że ogólnie mi się nie przytyło nigdzie (przynajmniej na razie). Tylko brzusio mi rośnie. Ostatnio w pracy jedna z dziewczyn tak na mnie patrzy i patrzy (ja już w strachu) i nagle mówi: "Dagmara, tracisz na wadzę... Widzę to po Twojej twarzy, że schudłaś...". Więc odetchnęłam z ulgą i potwierdziłam, że ostatnio dużo pracowałam i pewnie dlatego schudłam :P Ale postanowiłam już dłużej ciąży nie ukrywać i o Pestku powiem w pracy po Wielkanocy. Jutro mam pierwszą wizytę u położnej. Ciekawe co tam będę robiła. W Norwegii ciąży nie prowadzi ginekolog. Na wizyty chodzi się do swojego lekarza rodzinnego, do położnej, a na USG i inne bardziej skomplikowane badania do szpitala. Może to i lepiej, zobaczymy.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna