Dziesięć ♥
Dokładnie dzisiaj zaczął się 10 tydzień :) Muszę się pochwalić, bo mi nie da :P I tak już długo ukrywałam TO w tajemnicy :) Będziemy mieli dzidziusia! ♥ Ma się pojawić na świecie 25 września. A tak się składa, że to dzień urodzin mojej siostry. Wszyscy wiedzą, że ja jestem dokładną kopią mojej mamy, i teraz śmieją się, że nawet dziecko urodzę tego samego dnia :P Czyżby aż taki zbieg okoliczności, hehe?
Dwie kreseczki na teście zobaczyłam w Dniu Dziadka (22.01.), więc może będzie to w końcu pierwszy wnuk i mój tato nareszcie będzie się mógł dumnie nazwać "dziadkiem" a nie "mężem babki" :) Zobaczymy :) Nie ukrywam, że bym chciała chłopca, bo bab u nas w domu pod dostatkiem :)
Wiem, że może nie powinnam jeszcze nikomu mówić, ale no po prostu nie mogę :P Wiem, że nie powinnam zapeszać, ale mam przeczucie (dzięki moim falom Theta 7 Hz :P), że tym razem wszystko skończy się dobrze. Oby! Jak dotąd wszystko przebiega książkowo :) Co prawda na pierwsze USG jestem dopiero umówiona na 3 maja, ale korzystając z okazji, że w marcu przylatujemy do Polski, wykonam je wcześniej :) Tutejsi lekarze nie muszą wcale o tym wiedzieć :P I nie będzie mnie zżerała ciekawość jak wygląda nasz "Pestek" :) Już się doczekać nie mogę :)
Non stop wymiotuję (codziennie od 28 stycznia). Tak średnio 2 razy dziennie, raz nawet zdarzyło się aż 7 razy. Jednym słowem masakra :P To zdecydowanie jeden z najgorszych "uroków" bycia w ciąży, ale ja jestem inna i ja się z tego cieszę :P Bo przynajmniej wiem, że coś w mym brzuchu się dzieje! :D
Pozdrowienia ode mnie i "Pestka" ♥
Dwie kreseczki na teście zobaczyłam w Dniu Dziadka (22.01.), więc może będzie to w końcu pierwszy wnuk i mój tato nareszcie będzie się mógł dumnie nazwać "dziadkiem" a nie "mężem babki" :) Zobaczymy :) Nie ukrywam, że bym chciała chłopca, bo bab u nas w domu pod dostatkiem :)
Wiem, że może nie powinnam jeszcze nikomu mówić, ale no po prostu nie mogę :P Wiem, że nie powinnam zapeszać, ale mam przeczucie (dzięki moim falom Theta 7 Hz :P), że tym razem wszystko skończy się dobrze. Oby! Jak dotąd wszystko przebiega książkowo :) Co prawda na pierwsze USG jestem dopiero umówiona na 3 maja, ale korzystając z okazji, że w marcu przylatujemy do Polski, wykonam je wcześniej :) Tutejsi lekarze nie muszą wcale o tym wiedzieć :P I nie będzie mnie zżerała ciekawość jak wygląda nasz "Pestek" :) Już się doczekać nie mogę :)
Non stop wymiotuję (codziennie od 28 stycznia). Tak średnio 2 razy dziennie, raz nawet zdarzyło się aż 7 razy. Jednym słowem masakra :P To zdecydowanie jeden z najgorszych "uroków" bycia w ciąży, ale ja jestem inna i ja się z tego cieszę :P Bo przynajmniej wiem, że coś w mym brzuchu się dzieje! :D
Pozdrowienia ode mnie i "Pestka" ♥
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna