sobota, 7 kwietnia 2012

Idźże, idź z takimi świętami

Gdzie to w ogóle do Świąt Wielkanocnych podobne. Za oknami tony śniegu, koszyczka brak (chciałam kupić, ale w żadnym sklepie nie znalazłam), baranka brak (też nie znalazłam)...

Świat dookoła nas:


A to nasz zastępczy koszyk :) Z mojego koszyczka na lakiery do paznokci :P W sumie lepsze taki niż reklamówka :)


Żeby jednak poczuć atmosferę Wielkanocy, postanowiłam upiec babkę.
Nawet niczego sobie babka z niej wyszła:)


Za jaj malowanie zabrałam się dopiero po święceniu (na święceniu byliśmy tylko my dwoje. Nikt więcej nie przyszedł, więc taką prywatną audiencję u księdza mieliśmy :P). Za piękne to one nie są, ale ważne, że klimat świąt chociaż w maleńkim stopniu poczułam :) Dwa z nich wylądowały na podłodze, bo sturlały mi się ze stołu i wyglądają bardziej jak "straszanki" niż "pisanki" :P I mam też serwetkę w kurczaki :) Ugotowałam też żurek i zrobiłam sałatkę jarzynową (oczywiście wszystko krok po kroku jak moja mama robi) i będzie. Ulka obiecała, że też coś przyniesie, więc może nie będzie tak źle :P

Nasze niektóre jaja :D





I w ujęciu trochę bardziej artystycznym :P Nawet nie wiedzieliśmy, że mamy taką fajową funkcję w aparacie :)



Jak tak patrzę na to wszystko, to dochodzę do wniosku, że na pewno nie będzie gorzej jak Wielkanoc 2009 spędzona w Rosji, gdzie na świątecznym stole moim, Doroty i Ulki leżało 6 ugotowanych jajek, kilka ogórków kiszonych i majonez. To były czasy, hehe.


Więc jak sobie tak wspomnę tamtą Wielkanoc, to teraz na prawdę nie powinnam narzekać :D

A na koniec brzuch mój ♥


WESOŁEGO ALLELUJA!

Komentarze (1):

Blogger Klaudia pisze...

Ta babka super smakowicie wygląda. Pewnie do tej pory już z niej nic nie zostało. A brzusio cudny :) buziole dla Was

9 kwietnia 2012 05:22  

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna