Rzucam ten nałóg
Dlaczego wszystko co dobre, musi być też niezdrowe? Hmm... Oto jest pytanie, na które nie umiem odpowiedzieć (albo i nie chcę :P). Co z tego, że mi smakuje pizza, tortilla i coca-cola, jak Pestkowi nie za bardzo podchodzi. Muszę się ogarnąć i przestać jeść fast food'y. Ale to takie trudne, hehe. No, ale czego się nie robi dla miniaturowej osóbki, która znalazła sobie schronienie w Twoim ciele :D Niestety muszę skończyć z tym "nałogiem". Postanowiłam, że zacznę od dzisiaj :P Nie jest to proste, ale się staram. No może wypiłam ze trzy łyki coli i zjadłam wczorajszą resztkę pizzy na śniadanie, ale od południa przechodzę na zdrowe odżywianie :) Na obiad zrobiłam zapiekankę z brokułów i pieczarek. I wyszła super! Zaraz przyjdzie Ulka, to spróbuje mojego dania. Tomka ta "przyjemność" spotka dopiero wieczorkiem, bo pojechał... na narty. Tak, na narty! Wielkanoc spędzimy w towarzystwie (i to nie małym) białego puchu. Nie wiem czy komuś tam na górze nie pomyliły się aby czasem święta :P Mam już po dziurki w nosie tego śniegu!!! Zostawiłby nas już w spokoju! :P Idź sobie!
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna