Przebieranki, przebieranki
Fajnie było, ale głośno, więc długo u Patki nie zagościliśmy. Chociaż zbyt wiele nie widziałam, bo przez większość czasu karmiłam Maluszka w pokoju obok, to mi się podobało :) Bardzo fajny pomysł z tymi przebierankami. Wśród gości można było spotkać Jokera, Pocahontas, Ciasteczkowego Potwora, Ali Babę, tancerkę brzucha, Ulkę z zielonym nosem i fioletowymi okularami i nie pamiętam kogo jeszcze :) Dodatkowe atrakcje też były, bo na imprezę (za sprawą skargi debilnego sąsiada) przyjechała policja :/ Wtedy już postanowiliśmy się ewakuować, bo jakoś tak niefajnie byłoby, gdyby policjanci ujrzeli niemowlaka na imprezie, nawet mimo tego, że spała w sypialni, gdzie muzyki słychać nie było. Woleliśmy nie ryzykować i postanowiliśmy opuścić towarzystwo. I tak mieliśmy w planie się już zwijać, bo Zuzia się obudziła i zaczęła troszeczkę marudzić.
Zuzię przebraliśmy jednak za żabkę :)
Zdziwiona twarz Tomka :)
I moja urodziwa buźka :)
Dzisiaj leniuchujemy, nie robimy NIC! :)
Zuzię przebraliśmy jednak za żabkę :)
Zdziwiona twarz Tomka :)
I moja urodziwa buźka :)
Dzisiaj leniuchujemy, nie robimy NIC! :)
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna