Zuzia loves cats
Kot Sebastian. Nie, nie nasz, sąsiadki. Już kiedyś na blogu się pojawił.
Sąsiadka, która jest kimś w rodzaju kociej matki zastępczej, pojechała na urlop, więc Zuza koty karmi.
Zuzia coraz więcej mówi. Aż strach się bać :P Siedziała przed talerzem barszczu czerwonego ("basika"), wypatrzyła w zupie kawałek buraka, wskazała palcem i powiedziała: "kupa" :D
Sąsiadka, która jest kimś w rodzaju kociej matki zastępczej, pojechała na urlop, więc Zuza koty karmi.
Zuzia coraz więcej mówi. Aż strach się bać :P Siedziała przed talerzem barszczu czerwonego ("basika"), wypatrzyła w zupie kawałek buraka, wskazała palcem i powiedziała: "kupa" :D
Komentarze (1):
piękny kot
wiem że nie twój, ale sama bym chciała mieć kota:))
www.ruhtless-silence.blogspot.com
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna