Pączki miniaturki i "Tłusta środa"
Orkan minął, my żyjemy :) A że tłusty czwartek, to pączki pieczemy! W sumie to już wczoraj upiekliśmy i tak się na noc nażarliśmy, że już dzisiaj na pączki patrzeć nie mogę :) I tak leżą i pachną :D
A tak powstawały nasze pączusie:
Zuzia też aktywnie brała udział w "pączkowaniu":
Jak zawsze bardziej przeszkadzała niż pomagała, ale co tam, liczą się dobre chęci :)
I gotowe nasze miniaturkowe pączencje! :D
Prawda, że nie wszystkie nadawały się do spożycia, bo pierwsze wyszły zakalcowate, a ostatnia tura się lekko przyfurała, ale ogólnie wyszły bardzo dobre! Jedne z czekoladą, inne z marmoladą, a jeszcze inne bez nadzienia. Co kto lubi :)
A tak powstawały nasze pączusie:
Zuzia też aktywnie brała udział w "pączkowaniu":
Jak zawsze bardziej przeszkadzała niż pomagała, ale co tam, liczą się dobre chęci :)
I gotowe nasze miniaturkowe pączencje! :D
Prawda, że nie wszystkie nadawały się do spożycia, bo pierwsze wyszły zakalcowate, a ostatnia tura się lekko przyfurała, ale ogólnie wyszły bardzo dobre! Jedne z czekoladą, inne z marmoladą, a jeszcze inne bez nadzienia. Co kto lubi :)
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna