Hello Kitty
W niedzielę zabraliśmy Zuzię na rower. Nie był to jednak zwykły rower, a rower biegowy. Na początku łatwo nie było :P Zamiast siedzieć i odpychać się, to biegła w ogóle nie dotykając siodełka :P Ale kilka dobrych rad od taty i "CiociUli" plus trochę dziecięcego sprytu i Zuza załapała o co chodzi :)
Wczoraj poszliśmy kupić rower, ale tym razem normalny, z pedałami :P Niestety, wróciliśmy z pustymi rękoma... Zuzia pojeździła po sklepie na rowerze niebieskim, pojeździła na czerwonym i stwierdziła, że najlepiej by jej się jeździło na rowerze różowym :P A ja specjalnie wybrałam ten sklep, bo wiedziałam, że różowych nie mają :P Matka chciała córkę przechytrzyć i kupić czterokołowy rowerek, żeby później też dla młodszego braciszka później był :P Mój plan się jednak nie udał :P Co zrobić?! Pozostaje mi tylko rower przemalować, hehe (pomysł mojej mamy :P).
Wczoraj poszliśmy kupić rower, ale tym razem normalny, z pedałami :P Niestety, wróciliśmy z pustymi rękoma... Zuzia pojeździła po sklepie na rowerze niebieskim, pojeździła na czerwonym i stwierdziła, że najlepiej by jej się jeździło na rowerze różowym :P A ja specjalnie wybrałam ten sklep, bo wiedziałam, że różowych nie mają :P Matka chciała córkę przechytrzyć i kupić czterokołowy rowerek, żeby później też dla młodszego braciszka później był :P Mój plan się jednak nie udał :P Co zrobić?! Pozostaje mi tylko rower przemalować, hehe (pomysł mojej mamy :P).
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna