piątek, 20 maja 2016

Piątek w Benidormie i ostatnie dni w Alicante.

W piątek trzynastego nic złego nam się nie przydarzyło, a wręcz przeciwnie, spotykały nas same miłe niespodzianki! :) Gdy śpiochy płci męskiej jeszcze spały, my szykowałyśmy się na wycieczkę do miejscowości Benidorm, oddalonej jakieś 40km od Alicante. W planach mieliśmy zoo i park wodny. Na ogród zoologiczny pogodę mieliśmy wymarzoną, nie za gorąco, nie za zimno, ale w aqua parku to za bardzo nie dało się poszaleć :P
W drodze do Benidormu:
Zoo Terra Natura polecam wszystkim! Nie tylko tym małym! :)
Pióro papugi przyleciało z nami do Norwegii :)
To było zdjęcie z serii: "O matko swienta, co tak smierdzi?" :D
Place zabaw też tam są:
I superowy park wodny "Aqua Natura":
Jeśli nie lubicie tłumów, to polecam maj :P Jak widać ratownik za bardzo nie miał kogo ratować, hehe.
A tu poprosiłam Zuzię o ładną minę do zdjęcia...
I tak, niepostrzeżenie minął nam piątek i rozpoczął się weekend. Tym razem już w Alicante:
Ja najlepiej wychodzę na zdjęciach tyłem :P Jak to mówią, z tyłu liceum, z przodu muzeum :D No, może trochę przesadziłam z tym muzeum, ale taki mały antykwariat pasuje idealnie :P

Ta ostatnia niedziela, jutro już odlecimy... Trzeba było ostatni raz poplażować :)
A potem pojechaliśmy na zamek "Castillo de Santa Barbara" szukać księżniczki:
¡Adiós Amigos!

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna