poniedziałek, 12 września 2016

Ten rok minął jak jeden dzień!

Olaboga, mam już roczek!
U nas od samego rana robota wrzała!
I jak w życiu, jedni pracowali, drudzy niszczyli!
Mama przygotowywała, a tata i solenizant podkradali... Ślady doprowadziły do tego, który pożarł Oreo :P
Nie trudno było znaleźć winnego :P
Jak w domu męskich zabawek do tej pory nie było żadnych, to teraz same autka po ziemi się walają :) Czas przegonić Zuzi lalki!
Żeby nie było, że Zuzia z nami nie dmuchała, to trzeba było ją dokleić :)
Tort nareszcie wyszedł tak, jakbym chciała! Tym razem (i sama się sobie dziwię :P) niczego nie spierniczyłam, o niczym nie zapomniałam. Tak jak wychodzi zawsze mojej mamie, tak wyszedł i mi! Jestem z siebie dumna! Nareszcie! :)
A tak się zarzekałam, że już więcej tortów piec nie będę :P Widzicie, czego się nie robi dla dzieci?!
Pojedli (torta), popili (soku jabłkowego) i zaczęła się zabawa! :D
"Ja uwielbiam ją, ona tu jest i TAŃCZY DLA MNIE..." :)
Jeszcze goście?!
A na sam koniec porównanie Zuzi i Małgosi ♥
Rosną dziewczyny, nie da się zaprzeczyć!
Ale ja też już jestem dorosły! Mam jednego zęba i sam stoję. O ile zapomnę, że się nie trzymam :)
Najlepszy prezent ever? Ząb! W dniu pierwszych urodzin pojawił się on! Pierwszy ząb! Taaaaak długo i w bólu wyczekiwany...
A skoro Dominik skończył roczek, to i skończyło się macierzyńskie... Jutro wracam do pracy! Aaaaa!

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna