czwartek, 15 maja 2014

Zuzia loves cats

Kot Sebastian. Nie, nie nasz, sąsiadki. Już kiedyś na blogu się pojawił.
Sąsiadka, która jest kimś w rodzaju kociej matki zastępczej, pojechała na urlop, więc Zuza koty karmi.
Zuzia coraz więcej mówi. Aż strach się bać :P Siedziała przed talerzem barszczu czerwonego ("basika"), wypatrzyła w zupie kawałek buraka, wskazała palcem i powiedziała: "kupa" :D

Komentarze (1):

Blogger mer pisze...

piękny kot
wiem że nie twój, ale sama bym chciała mieć kota:))

www.ruhtless-silence.blogspot.com

16 maja 2014 11:38  

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna