Jedziemy na wycieczkę...
"Jedziemy na wycieczkę, bierzemy termos (misia nie mamy) w teczkę...", a właściwie to już z niej wróciliśmy :D To była spontaniczna przejażdżka na Grøtfjord:
W sumie niedługo tam byliśmy. Chcieliśmy tylko ruszyć tyłki z domu. Trochę wstyd, że mieszkamy w tak malowniczym miejscu, a byliśmy najdalej 30 km od domu :P Czas nadrobić zaległości :)
A coś takiego cudacznego woda wyżłobiła w piasku:
Moje znalezisko (sercowa muszelka):
Tutaj Grøtfjord:
I Pan renifer napotkany przy drodze:
Mimo tego, że było krótko, było fajnie. Za 2 tygodnie ruszamy zwiedzać kolejne miejsce.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna