Tiger (in the) Woods
Tiger Woods ze mnie żaden! Nawet w piłeczkę ciężko było trafić :P A jak już mi się ta sztuka jakimś cudem udała, to szybowała jakieś 40 metrów ;) Ale to i tak wyczyn, bo większość spadała zaraz przede mną :) Nic na szczęście nie uszkodziłam (choć kijem waliłam w podłoże zamiast w piłeczkę :P), ani nikogo nie raniłam (tu jednak też niewiele brakowało). Golf - fajna sprawa. Na pierwszy rzut oka wydaje się nudny, ale tak na prawdę wciąga jak nie wiem ;)
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna