Boby budownicze
Mały Tomuś kupił sobie zabawkę. I jest nią zachwycony. Kolejny, który spełnia swoje marzenia z dzieciństwa, hehe. Teraz siedzi razem z Hubertem i próbują to złożyć. Jak dzieci, normalnie jak dzieci :) Wypatrzył wielkie pudło z torem wyścigowym w mojej ulubionej graciarni i mnie zapytał czy przypadkiem nie mamy jakiegoś małego chłopca w Polsce, bo by mu to chętnie kupił :P Jasne, już to widzę, że to komuś kiedykolwiek odda :P W sumie sama jestem ciekawa jak ten tor będzie wyglądał po złożeniu. Na opakowaniu jest napisane, że ma aż 16 metrów! Dobrze, że mamy duży dom :P Tylko kiedy uda im się to złożyć :P Nie żebym nie wierzyła w ich zdolności konstrukcyjne, ale muszę przyznać, że ten tor jest dość skomplikowany :) A jaki drogi był! :P Daliśmy za niego całe 2,5 złotego :) Wart jest co najmniej 500 złotych :D
Tak sobie siedzę i słucham prawie trzydziestolatka: "To jest na prawdę z****iste. Ale układanie tylko. No chyba, że czasy okrążeń można robić" :D
Tak sobie siedzę i słucham prawie trzydziestolatka: "To jest na prawdę z****iste. Ale układanie tylko. No chyba, że czasy okrążeń można robić" :D
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna