Piraci z Polski
Wczoraj, pierwszy raz już nie pamiętam od kiedy, zaświeciło słońce. No i przecież nie mogliśmy tego nie wykorzystać! :) Chłopaki łódkę mieli już wynajętą ze dwa tygodnie temu i, jak widać, pogoda była wliczona w cenę :P Oni ruszyli na ryby już o ósmej rano, a my dojechałyśmy do nich dopiero przed pierwszą. To i tak dobrze, że w ogóle tam dotarłyśmy, bo do dziesiątej nawet nie sądziłyśmy, że gdziekolwiek pojedziemy, bo takie było niebo zachmurzone.
Jak tylko przyjechałyśmy na plażę, to rozpaliłyśmy jednorazowe grille i wrzuciłyśmy mięsko na ruszt :) Zapach polskiej kiełbaski zwabił polskich wilków morskich!
Żaden jednak nie przewidział, że do przypływu jeszcze sporo czasu i przy pomoście nie będzie wody :P Ale od czego mają mnie, hehe! Dagmarka na wszystko przygotowana! Nawet cholewiaki po kolana ze sobą wożę :) Tromsøwskie wydanie Flipa i Flapa, czyli Gosia i Zuzia popłynęły w krótki rejs z naszymi piratami.
Pojedli, napili się gorącej herbaty i wyruszyli na połów dorsza!
Jak tylko przyjechałyśmy na plażę, to rozpaliłyśmy jednorazowe grille i wrzuciłyśmy mięsko na ruszt :) Zapach polskiej kiełbaski zwabił polskich wilków morskich!
Żaden jednak nie przewidział, że do przypływu jeszcze sporo czasu i przy pomoście nie będzie wody :P Ale od czego mają mnie, hehe! Dagmarka na wszystko przygotowana! Nawet cholewiaki po kolana ze sobą wożę :) Tromsøwskie wydanie Flipa i Flapa, czyli Gosia i Zuzia popłynęły w krótki rejs z naszymi piratami.
Pojedli, napili się gorącej herbaty i wyruszyli na połów dorsza!
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna