sobota, 17 listopada 2012

Mama i dziecko

Sobotni wieczór spędzamy przy kominku i świeczkach. Jednym słowem - nastrojowo :) To znaczy nastrój powoli zanika :P Ja kopiuję pliki ze starego laptopa na nowy, Zuzia zasypia w wózku, a Ulka i Tomek ciupią w "Need for speed". Mieliśmy dzisiaj pójść na basen z Zuzi kolegami, ale minimalna waga dziecka do wodoodpornych pieluch to 7 kg (przynajmniej tutaj), więc jeszcze musimy z takimi wypadami poczekać dobre 3 kg :) Szkoda, ale nic na to nie poradzimy. Trzeba zaczekać pewnie jeszcze co najmniej dwa miesiące. Jednak strój kąpielowy już na nią w Polsce czeka :P Kupiłam ostatnio na Allegro :P
Wczoraj nareszcie doczekałam się zdjęć z córcią. Zmusiłam Tomka, żeby mi zrobił, bo żadnego nie mam :( Pierwsze zrobiła mi Patka jeszcze w szpitalu, ale gdzieś mi zaginęło.

Piękne to one nie są, ale ważne, że w ogóle jakieś mam :)




Komentarze (1):

Blogger Klaudia pisze...

Super girls !

17 listopada 2012 13:05  

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna