sobota, 10 listopada 2012

Domowe przedszkole

Było dzisiaj dzieciowo międzynarodowo :) Dzięki Uli (mamy Antonia) poznaliśmy jeszcze dwóch młodych kawalerów i ich rodziców. Spotkanie odbyło się u Hui i Haralda. Rodzice to też taka trochę mieszanka narodowa. Na cztery pary jedynie my nie byliśmy mixem :) Bo przecież Ula (Polka) jest z Davidem (Irlandczykiem), Hui (Chinka) z Haraldem (Norwegiem), a Laura (Hiszpanka) z Filipe (Portugalczykiem) :)

Zuza z rana, jeszcze w piżamce :P


Mówi: "Cześć!" :)


Nasza Śpiąca Królewna jak zwykle większość imprezy przespała. Taki to już z niej mały śpioszek. Dobrze, że chociaż pod koniec się obudziła i przynajmniej miała okazję zobaczyć swoich kolegów.


Chłopaki dobrze się bez niej bawili, próbując zjeść siebie nawzajem :)


Potem obudziła się Zuzka, to zasnął Juan i dalej nie mogliśmy uwiecznić całej czwórki na zdjęciu.



Tu Zuzia najwyraźniej chce przyłożyć Antoniowi z pięści :P Mała, ale waleczna :P


Jednak co się odwlecze, to nie uciecze i w końcu udało nam się zebrać ich wszystkich do kupy :) Od lewej: Henry (20 listopada skończy 6 miesięcy), Antonio (7 listopada skończył 4 miesiące), João (czyt. Juan, urodzony dzień po Antonio) i Zuza :) Ciekawe czy kiedyś między Zuzą a którymś z chłopców zaiskrzy :D



Od razu widać, kto ma maleńkie ADHD :D



Następne spotkanie u nas.


Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna