poniedziałek, 29 lipca 2013

Żono moja, serce moje!

 
Dwudziestego bawiliśmy się u Kamili i Wiktora. Wesele pierwsza klasa! Paro młoda, nie bądź na mnie zła za umieszczenie Waszych zdjęcia bez Waszej wiedzy :P 
 
Pierwszy taniec :)
 Szaleństwa na parkiecie z kolegą z liceum :)
 I taniec rodzinny :)
Oni już dziewięć dni są małżeństwem, a my od wczoraj na Północy. Wakacje się skończyły i czas do pracy wracać. Koniec tego dobrego :)

Aha, no i prawie zapomniałam :P Dobrze, że blogger pozwala na edycję postów :) Mam jeszcze zdjęcie z ich wieczoru panieńsko-kawalerskiego :) Był to wieczór przebieranek. Lecz nie za byle kogo czy byle co! Nastąpiła zamiana płci! Na ten jeden wieczór kobiety stały się mężczyznami, a mężczyzna mógł się w końcu poczuć jak kobieta :)
  
Ja, uciekinier z więzienia z moim "kumplem" piłkarzykiem :)
W wyborze przebrania nie poszłam na łatwiznę :P Oj nie! :) Trzeba było się wiele nagłowić, żeby z niczego wyczarować coś :) Bluzka ze szmateksu, spodnie z targowicy, czapka z Grecji (pomalowane markerem w paski kartki do drukarki i przyszyte zszywaczem :P), numer na klatce również z tegoż papieru oraz kajdanki (pożyczone ze szkoły podstawowej), a na twarzy w pełni profesjonalna broda (wymalowana starym tuszem do rzęs teściowej). Nie mogło zabraknąć również tatuaży, których niestety na zdjęciu nie widać :) Wszystkim, którzy mi pomogli w tej jakże udanej stylizacji, DZIĘKUJĘ! :)

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna