Niedzielne obżarstwo
Niedziela mija nam na jedzeniu. Nic nie robimy, tylko jemy, jemy i jeszcze raz jemy :P Zaczęliśmy od jajecznicy z kabanosami, potem przyszła kolej na łososia w ananasach, zupę ogórkową i placki ziemniaczane z sosem grzybowym :) W międzyczasie podjadaliśmy placka marchewkowego, ananasy z puszki i batoniki :P I tylko nam brzuchy rosną :P Tylko raz wyszliśmy z naszego magazynu, bo zachciało nam się jechać na ryby, ale niestety nic nie złowiliśmy. Wiało, padało i jeszcze zimno było :/. Najlepsze jest to, że Tomek chciał wziąć ze sobą rękawiczki, ale jak się okazało (już podczas wędkowania), zabrał ze sobą skarpetki :D Jak się ośmiałam, to Wam mówię :) Mówiłam, że jak już zabrał je przez pomyłkę, to niech ubierze na ręce :) Przecież z braku laku dobre i skarpetki, ale się nie zgodził :P W sumie to może i lepiej, bo jakby ktoś zauważył, że ma na rękach skarpetki, to by się lekko zdziwił, hehe.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna