No i cóż, że ze Szwecji
Jutro wybieramy się w jednodniową podróż. Kierunek ---> Szwecja, a dokładniej mówiąc - Kiruna, najbardziej wysunięte na Północ szwedzkie miasto. Cel - zawieźć Nadine :( Niestety nadszedł ten smutny dzień, w którym Nadine mnie opuszcza. Nie wiem czy pisałam o tym wcześniej, ale tak w skrócie mówiąc, firma jej męża zlikwidowała oddział na wyspie i byli zmuszeni przeprowadzić się do Sztokholmu, gdzie Reik dostał pracę. Szkoda, że musieli wyjechać! Będziemy za nimi tęsknić! Ale obiecali odwiedzić nas w przyszłym roku. I my też, mam nadzieję, wybierzemy się do nich w odwiedziny :) A więc czeka nas jutro dłuuuga podróż. Mam nadzieję, że dojadę i nie urodzę przedwcześnie w samochodzie :) A teraz idę się myć i spać.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna