wtorek, 4 września 2012

2 rocznica ślubu (tzw. bawełniana)


Dopiero świętowaliśmy pierwszą, a tu już drugą trzeba :) Rocznica goni rocznicę :) A jakiż to szczęśliwy dla nas dzień! I nie tylko ze względu na to, że Tomkowi udało się ze mną wytrzymać kolejny rok i nie zwariować :D Zdradzę tajemnicę i pochwalę się dobrą nowiną - Tomek dostał lepszą pracę! Dzisiaj był na rozmowie najpierw w hotelu, bo musiał się dowiedzieć czy pozwolą mu odejść bez 3-miesięcznego okresu wypowiedzenia, który ma zapisany w kontrakcie, a później na rozmowie z właścicielem jednej z firm budowlanych, swoim potencjalnym pracodawcą. I udało się! Z hotelu, po wielkim biadoleniu (zaproponowali mu nawet, że dadzą mu kontrakt na pełny etat, jeśli tylko zostanie), zgodzili się na jego odejście i w piątek podpisuje umowę z nową firmą! :) A zaczyna już od poniedziałku! Ale się cieszę! A wszystko zaczęło się w piątek wieczorem, kiedy to zadzwonił do niego kierownik firmy budowlanej (Tomek pracował dla nich kilka razy przez Adecco)z pytaniem czy nie chciałby dla niego pracować. Tomek przez cały weekend zastanawiał się co ma zrobić, przyjąć ofertę czy nie, a jak przyjąć, to czy z hotelu pozwolą mu odejść jak najszybciej. Co się biedak stresował, to tylko my wiemy. Ale na szczęście wszystko poszło po jego myśli. Co jest w tym wszystkim najfajniesze, to to że facet bardzo był zadowolony z pracy Tomka, wziął jego numer telefonu jakieś 7 miesięcy temu i obiecał mu, że kiedyś jak będą potrzebować ludzi, to będą o nim pamiętać :) I jak widać, słowa dotrzymał :) Są jednak na tym (czasem okrutnym) świecie słowni ludzie :)

I tym sposobem świętowaliśmy dzisiaj nie tylko rocznicę, ale i nową pracę mężusia :)

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna