sobota, 1 września 2012

Skacz, skacz jak Adam Małysz

Poszłyśmy na paradę samby, ale nie doszłyśmy :P Zostałyśmy złapane w straszne szpony Fretex'u. Za nic w świecie nie chciał nas wypuścić :P I niestety na sambę już nie zdążyłyśmy. Nie myślcie, że Tomek nam towarzyszył. Jego nawet siłą do Fretex'u nie da się zaciągnąć :) Nas zostawił pod sklepem, a sam pojechał na ryby. Później po nas wrócił i pojechaliśmy na skocznię narciarską.








Jezu, zjadłam obiad i siedzieć nie mogę. Muszę się położyć na chwilę. Miłej soboty życzę :D

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna