poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Do pracy rodacy, czyli mama wraca do pracy

Mama wraca do pracy, a Zuzia raczkuje. Tak właśnie. Macierzyńskie się skończyło, więc trzeba było wrócić na stare śmieci. A po ponad rocznej przerwie wcale nie było łatwo :P Znowu czuję, że mam mięśnie :P I kręgosłup też, bo już boli od pierwszego dnia :P Krótko mówiąc padam :) No, ale... Nie ma co się nad sobą użalać, tylko wziąć się ostro do roboty :) Choć i tak muszę przyznać, że mam lepiej niż miałam, bo już nie sprzątam pokoi, tylko wspólną przestrzeń hotelową, czyli recepcję, sale konferencyjne, restaurację, itd. Kibelki jednak pozostały mi wierne, bo przecież nie znajdują się tylko w hotelowych pokojach :P Ale jest ich znacznie mniej, więc można powiedzieć, że awansowałam, hehe. Nie ma się jednak z czego cieszyć, bo dalej "jadę na szmacie", a, co najgorsze, ZUZIĘ musiałam zostawić w domu! Tyle ciekawych momentów mnie opuści! :( Mam jednak ogromną nadzieję, że ze swoim zuzieńkowym pierwszym kroczkiem poczeka, aż mama wróci z pracy :) Dopiero jeden dzień beze mnie była, a już się raczkować nauczyła! Ciekawe co jutro mnie zadziwi :) Zacznie chodzić? :) Widać, tata nie próżnuje :) A tacierzyńskie super sprawa! Tomek dzielnie sobie daje radę :) I tak jeszcze przez następne dwanaście tygodni :) Śmiałam się, że Zuzia będzie chodzić w ciuszkach tył do przodu, i tak było :) Już pierwszego dnia przyjechała po mamusię w sweterku z metką pod brodą :P Ale i tak zabawniejszy był jej "outfit" :) Zuzia wyglądała jak zebra ♥ Ciekawe gdzie tatuś szukał inspiracji do takiej stylizacji :D Czyżby odnalazł ją w tej książeczce ze zwierzątkami? ♥
 No i przed Wami raczkująca zeberka ♥
Nie mogłam się oprzeć, po prostu nie mogłam, i musiałam to uwiecznić :)  A skoro Zuzia odkryła, że może się przemieszczać, odkryła również, że dzięki temu świat stanął przed nią otworem, a wraz z nim (ku naszemu nieszczęściu :P) wszystkie półki i szuflady :) Płyty strzeżcie się! Nadchodzę! :)


A przed snem telekonferencja z babcią Jasią i ulubioną kaczuszką ♥ Babcia kocha i tęskni, fakt stwierdzony :) No, bo jakże mogłoby być inaczej! :)
Zuzia, dziecko XXI wieku, więc z komputerem od maleńkiego za pan brat...

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna